Pozdrawiam! ;-)
"Przyjaźń to coś więcej niż miłość.
A jeśli znajdziesz miłość i przyjaźń w jednej osobie, wiedz, że
nic Ci do szczęścia więcej nie potrzeba."
*Kilka tygodni później*
Był początek października, wszystko w końcu się ułożyło, a przyjaźń Nikoli i Przemka kwitła z dnia na dzień.
Było słoneczne czwartkowe popołudnie. Nikola właśnie wychodziła ze szkoły, gdy zauważyła na parkingu znajomą twarz. Uśmiechnęła się i podbiegła do Pawlickiego.
- Cześć, a co Ty tu robisz? - zapytała.
- Czekam na Ciebie. Chodź.
- Ale dokąd?
- Zabieram Cię na obiad. - odpowiedział i pociągnął dziewczynę za rękę. Poszli do jakieś restauracji i zamówili jedzenie. Następnie żużlowiec odprowadził Nikolę pod dom.
- Byłbym zapomniał. - powiedział.
- O czym?
- Masz jakieś plany na weekend?
- Chyba nie.
- To już masz. Jedziesz ze mną, Piterem i Izą do Torunia.
- Na Grand Prix?
- No, to wpadnę po Ciebie jutro o 9, ok?
- Ale czemu już jutro skoro zawody są w sobotę?
- Jutro jest trening, więc pojedziemy wcześniej. Do jutra. Pa. - dał dziewczynie buziaka w policzek i odszedł. Nikola weszła do domu, przywitała się z rodzicami i poinformowała o jutrzejszym wyjeździe. Oczywiście jej mama nie była zadowolona z tego faktu, szczególnie, że był to pomysł Przemka, za którym nie przepadała.
W końcu nadszedł piątek, Nikola wstała o 7, spakowała kilka najpotrzebniejszych rzeczy i się przebrała. Gdy skończyła, spojrzała na zegarek, była 8.50. Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi, w których zobaczyła Przemka. Pomógł jej z torbą i razem wyszli na dwór. Przywitała się z Piterem i Izką i ruszyli w stronę Torunia.
Dojechali po około trzech godzinach. Udali się do hotelu, odebrali klucze i każdy poszedł do swojego pokoju. Jeden zajmowali bracia Pawliccy, a drugi dziewczyny. Umówili się, że spotkają się za godzinę przy recepcji i razem pójdą na trening przed Grand Prix. Dziewczyny poszły się rozpakować, chwilę ze sobą przegadały, przebrały się (Nikola, Iza) i zeszły na dół i dołączyły do chłopaków. Pół godziny później doszli do toruńskiego stadionu. Weszli do parku maszyn, gdzie Nikola od razu zauważyła swojego kuzyna, Jarka. Podeszła do niego i się przywitała. Rozmawiali ze sobą kilka minut, po czym postanowiła, że nie będzie mu przeszkadzać, odwróciła się, zrobiła krok i wpadła wprost na jakiegoś chłopaka, który akurat brał zapiekankę do ust. W konsekwencji całe jedzenie wylądowało na jego koszulce. Nikola zrobiła wielkie oczy, a za sobą usłyszała śmiech kuzyna.
- No mogłabyś ku*** uważać. - powiedział nieznajomy, wciąż nie patrząc na dziewczynę.
- A ty mógłbyś się uspokoić, przecież nie zrobiłam tego specjalnie.
- Ta, gdybyś patrzyła gdzie idziesz, to byś mnie zauważyła.
- No tak, przecież tej rudej czupryny nie da się nie zauważyć. - odpowiedziała, wtedy chłopak podniósł głowę i zobaczył przed sobą blondynkę. Z wrażenia aż zaniemówił.
- No i co się gapisz? - zapytała.
- Yy, przepraszam. Darcy jestem.
- Nikola. - podała mu rękę.
- Bardzo mi miło. Przepraszam, że tak wybuchłem, ale myślałem, że to znowu jakaś fanka...
- Dobra, niech Ci będzie. Sorki, ale muszę uciekać. Znajomi na mnie czekają. Pa!
- Do zobaczenia! - krzyknął za nią i odszedł z uśmiechem na ustach.
- No i czego się cieszysz jak końska dupa do bata? - zapytał Chris, gdy Darcy wszedł do jego boksu.
- Bo mój kochany kumpel zdobędzie jutro mistrzostwo świata. - odpowiedział rudzielec.
- Taa, z pewnością dlatego masz banana na mordzie. Wcale nie przez tą piękną blondynkę, którą przed chwilą poznałeś?
- Skąd o niej wiesz?
- Widziałem Cię.
- Znasz ją?
- A może i znam.
- Serio?!?!
- Nie drzyj się. Przecież to kuzynka Hampela.
- Serio?!?!
- Serio! Zamknij się już i mi pomóż. - zarządził Holder i oboje wzięli się do roboty.
W końcu zaczął się trening, więc leszczynianie poszli usiąść na trybuny. Najpierw każdy zawodnik startował sam, później ścigali się w parach. Widać było, że zarówno Holder jak i Pedersen są "w gazie", więc na pewno nie odpuszczą w walce o mistrzostwo. Po treningu wrócili do parku maszyn, pożegnali się z wszystkimi i wrócili do hotelu.
Dziewczyny siedziały spokojnie w swoim pokoju i rozmawiały przy paczce chipsów i puszkach Monstera, gdy nagle drzwi się otworzyły, w których zobaczyły braci Pawlickich.
- Szykujcie się, lecimy na jakieś piwko. - zarządził Przemek.
- Ale co? Gdzie? Jak? Z kim? - zapytała Iza.
- No my i paru żużlowców. Chris, Darcy, Emil...
- Darcy...? - zapytała Nikola
- No Darcy. Oj chyba ktoś tu jest jego fanką. - powiedział Piter i się zaśmiał, za co dostał od Nikoli poduszką. Bracia wyszli, a dziewczyny zaczęły się szykować do wyjścia. W końcu zeszły na dół (Iza, Nikola), gdzie czekali na nich chłopcy. Pół godziny później doszli pod jakiś bar, tam spotkali kilkoro żużlowców i razem weszli do środka. Akurat trwało jakieś karaoke, uczestników wybierał prowadzący, przez co było więcej zabawy i elementów zaskoczenia. Usiedli w jakiejś loży, zamówili piwo, colę i jakieś inne napoje, a po chwili zauważyli, że światła zostały skierowane na Przemka, co oznaczało, że musiał wyjść na scenę i coś zaśpiewać. No i jak to w jego zwyczaju bywało, zrobił sobie z tego po prostu jaja i zaczął nie tylko śpiewać (fałszować) na scenie, ale również tańczyć. Nikola aż się popłakała ze śmiechu. Kilka minut później wybrano Holdera, a później Andreasa Jonssona. Po jego występie znowu zamówili sobie coś do picia i miło spędzali czas. Oczywiście Darcy patrzył ukradkiem na Kaczmarek, a gdy spotykał się z jej wzrokiem, lekko się uśmiechał, co ona odwzajemniała. Nagle prowadzący ogłosił, że czas na jakiś duet i światła zostały skierowane na Nikolę i jakiegoś chłopaka.
- O nie. - powiedziała.
- No Nikola, dajesz! - krzyknął Przemek.
- Ja się nigdzie nie wybieram.
- Ale jak to? Wybrali cię, musisz iść, tam nie jest tak źle. - powiedział Andreas, by ją zachęcić. W końcu dziewczyna wstała i weszła na scenę i przedstawiła się wszystkim.
- No dobra, dobra. To może zaśpiewacie coś wolniejszego? Co powiecie na Briana Adamsa? - zapytał prowadzący, na co oni mu przytaknęli. W końcu po sali rozeszły się pierwsze dźwięki melodii, którą ktoś zagrał na gitarze. Nikola zaczęła śpiewać, na początku niepewnie, ale z czasem przybrała pewności siebie. W barze nastała cisza, wszystkie oczy były skierowane na scenę.
Gdy Przemek usłyszał jej głos, odebrało mu mowę. Patrzył na nią i wtedy już wiedział, że nie traktuje jej jako swojej przyjaciółki, że chce czegoś więcej. Nie mógł znieść myśli, że ona mogłaby być z kimś innym. Przypomniały mu się słowa Maćka: "Nikola to bardzo ładna dziewczyna, uważaj, bo ktoś ci ją sprzątnie sprzed nosa." Wiedział, że musi coś zrobić, ale nie był pewien, czy ona odwzajemnia jego uczucia.
Dziewczyna skończyła śpiewać, a na sali ciągle była cisza. W końcu ludzie zaczęli głośno bić brawo, a Nikola obdarzyła ich, według Przemka, najpiękniejszym uśmiechem. Podziękowała jeszcze chłopakowi, z którym śpiewała, zeszła ze sceny i kierowała się w stronę loży, gdy w tym czasie Darcy powiedział z wielkim bananem na twarzy:
- Ona będzie moja! - wstał, podszedł do dziewczyny i zaprosił ją do tańca.
- Po moim trupie. - powiedział Przemek sam do siebie.
ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD!
uhuhuhuhuh, robi sie ciekawie : )
OdpowiedzUsuńczekam na next : D
jeeeeeju *__* boskie, czekam na kolejny :> a mogłabyś mnie informować na gg? :D
OdpowiedzUsuńnie mam gg ;<
UsuńOoo mój cytat :D Rozdział jak zwykle świetny *.*
OdpowiedzUsuńBŁAGAM niech Nikola będzie z Darcym kocham go :D
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie :P ja jestem za tym żeby była z przemkiem :) życzę weny i czekam na next :*
OdpowiedzUsuńBędzie nie zła rywalizacja pomiędzy Darcym a Przemkiem, tak mi się coś wydaje :) Jestem za Pawlickim oczywiście :D
OdpowiedzUsuńChciałabym widzieć śpiewającego Przemka :P
Czekam na kolejną cześć :)
Pozdrawiam i zapraszam
http://zuzlowe-oblicza.blogspot.com/
Wowww akcja nie źle sie rozgrywa :D
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa dalszego ciągu :)
na pewno będzie duże zaskoczenie :)
Usuńobojętnie mi z kim będzie Nikola bo obu lubię <3 a rozdział boski <3 czekam na cd. :)
OdpowiedzUsuńkiedy next ? :D
OdpowiedzUsuńjutro lub pojutrze :)
Usuńboooskie.!
OdpowiedzUsuń