Z góry przepraszam Was, że taki krótki, ale musiałam zakończyć w tym momencie, by więcej osób wyczekiwało kolejnego rozdziału. :D
1. Kto według Was powinien się pojawić w opowiadaniu? Jakiś konkretny żużlowiec, jakaś osoba? I co miałaby ze sobą wnieść ta postać? Liczę na Waszą kreatywność :)
2. Czy macie może jakieś cytaty, które pojawiały by się przed rozdziałami? Bo moje się już kończą.
3. Może to Wy macie do mnie jakieś pytania? Śmiało pytać w komentarzach, chętnie odpowiem :)
mimo, że tak często mnie ranisz, nie potrafię z Ciebie
zrezygnować. a wiesz dlaczego? bo nie rezygnuje się z osób
które się kocha.
*Kilka tygodni później*
Był początek listopada. W życiu Nikoli nie doszło do żadnych zmian, wciąż nie utrzymywała kontaktu z Przemkiem, z którym nie rozmawiała od kłótni w Toruniu. Spotkali się kilka razy, ale były to przypadkowe spotkanie, więc skończyło się tylko na zwyczajnym "cześć".
Był sobotni poranek. Nikola wstała i jak w każdy wolny dzień postanowiła pobiegać. Umyła się i przebrała, zeszła na dół, gdzie przywitała się z pozostałymi członkami rodziny i wyszła. Nie wiedziała gdzie biegnie, nogi same ją poniosły na stadion. Tam zatrzymała się na chwilę. Wróciły do niej wspomnienia: pierwsze spotkanie z Przemkiem, wtedy nawet nie pomyślała, że to jedno przypadkowe spotkanie, tak namiesza w jej życiu.
Po kilku minutach odpoczynku skierowała się w stronę domu. Weszła do środka, gdzie w kuchni spotkała mamę.
- Kochanie, masz gościa. - powiedziała rodzicielka.
- Kogo?
- Zobaczysz, czeka na Ciebie w Twoim pokoju. - odpowiedziała. Nikola wyjęła z lodówki butelkę wody i weszła na górę. Spodziewała się chyba wszystkich, ale nie jego.
- Mateusz? Co ty tu robisz? - spytała chłopaka, który siedział na jej łóżku.
- Cześć. Przepraszam, że tak bez zapowiedzi, ale chciałem pogadać.
- Więc mów. - dziewczyna usiadła obok niego, on nic nie mówiąc spojrzał jej w oczy, chwycił jej rękę i delikatnie musnął jej usta. Ona odwzajemniła pocałunek, właśnie w tej chwili wybaczyła mu wszystko, jego właśnie potrzebowała, by zapomnieć o ostatnich wydarzeniach.
- Czy to znaczy, że mi wybaczasz? - zapytał.
- Tak. Proszę, nie wracajmy do tego. - odpowiedziała i znowu zatraciła się w jego ustach. Oczywiście Adam nie był zadowolony z faktu, że jego siostra wróciła do Mateusza, który od tamtego czasu codziennie gościł w ich domu. Miłość Nikoli i Mateusza odrodziła się na nowo. Dziewczyna była na prawdę szczęśliwa,.
*Kilka dni później*
Przemek właśnie wychodził z domu, by spotkać się na mieście z Grześkiem i Maćkiem, by omówić szczegóły dotyczące ich wyjazdu gdzieś do ciepłych krajów. Zakluczył drzwi i ruszył w stronę miejsca, w którym byli umówieni. Postanowił, że po drodze wstąpi do sklepu po coś do picia. Wszedł do jakiegoś supermarketu i przechodził między regałami, gdy nagle zobaczył znajomą twarz. Uśmiechnął się pod nosem.
"Dobra, stary. Jest sama. Teraz albo nigdy." pomyślał i podszedł do dziewczyny.
- Cześć. - powiedział, na co Nikola się odwróciła i z wyraźnym niedowierzaniem patrzyła na niego.
- Hej. - odpowiedziała po krótkiej chwili i odwróciła wzrok.
- Masz może chwilkę? Chciałbym pogadać. Tu jest taka ławeczka niedaleko, usiądziemy...
- Nie teraz, Przemek.
- Dlaczego?
- Bo jestem tu z... - nie dokończyła, bo podszedł do nich Mateusz.
- Kochanie, masz już wszystko? - zapytał Michalak.
- Tak, idź do kasy, ja zaraz przyjdę, ok?
- Byle szybko. - odpowiedział i dał dziewczynie buziaka w policzek. Popatrzył na Przemka złowrogo i odszedł.
- Wróciłaś do Mateusza?!
- Tak. Masz z tym jakiś problem?
- Tak, mam! Nie pamiętasz jak przez niego cierpiałaś?
- Nagle się o mnie martwisz? Nic Cię to nie powinno obchodzić!
- Ale Ty mnie obchodzisz, rozumiesz? Odkąd Cię poznałem, nie myślę o niczym ani nikim innym! Nie potrafisz zrozumieć, że zależy mi na tobie? Że przez ostatnie tygodnie najbardziej brakowało mi Twojego uśmiechu i głosu? Że zżera mnie zazdrość, gdy widzę Cię z innym chłopakiem? Nikola, ja... - chciał jej powiedzieć całą prawdę, ale przerwał mu głos Mateusza, który wołał dziewczynę. - Idź, Mateusz na Ciebie czeka. - powiedział Pawlicki i odszedł. Nikola stała jak wryta. Nie wierzyła w to, co właśnie się wydarzyło. Nie wierzyła w to, co powiedział jej Przemek. Dlaczego akurat teraz jej o tym powiedział?
- Czego on chciał? - spytał Mateusz, gdy Nikola do niego podeszła.
- Przemek? Tak tylko pogadać, dawno się nie widzieliśmy.
- No mam nadzieję. Chodź, wracamy do domu. Mam dla Ciebie niespodziankę.
- Dla mnie? Ale jaką? Z jakiej okazji? Ja nic dla Ciebie nie mam...
- Nie zadawaj tyle pytań, tylko chodź. - powiedział. Wrócili do domu rodziny Kaczmarek, wypakowali zakupy i poszli do pokoju dziewczyny. Usiedli na łóżku. Mateusz wyjął z kieszeni kopertę.
- A co to? - spytała Nikola.
- Otwórz. - odpowiedział, dziewczyna otworzyła i wyjęła dwa bilety lotnicze do USA. Oczy Nikoli przybrały kształt pięciozłotówek.
- Ale jak to? - zapytała.
- No co? Lecimy do Nowego Jorku, kochanie.
- Ale jak? Kiedy? Po co?
- Jak? Samolotem. Kiedy? Za tydzień. Po co? Na wakacje, należą Ci się! I nie przyjmuję odmowy. Z Twoimi rodzicami już wszystko załatwione. Więc możesz zacząć się pakować.
- Ale...
- Żadnego ale, kochanie. Pomyśl sobie. Tylko ty i ja.
- I Nowy Jork.
- I Nowy Jork. - powtórzył po niej.
*Tydzień później*
Nikola skończyła się pakować, wszystkie torby zaniosła do kuchni, gdzie razem z resztą rodziny czekali na Mateusza, który miał po nią przyjechać swoim samochodem. Razem mieli pojechać na lotnisko. Kaczmarek oczywiście była podekscytowana, razem z nią rodzice, za to Adam nie wykazywał żadnego entuzjazmu. Wciąż nie mógł zrozumieć dlaczego dziewczyna tak szybko zaufała Mateuszowi, który tak bardzo ją zranił.
- No i gdzie ten Mati? - zwrócił się do siostry.
- No właśnie nie wiem. Miał tu być piętnaście minut temu.
- No to dzwoń do niego. - Kaczmarek wyjęła komórkę i wybrała numer swojego chłopaka. "Abonent czasowo niedostępny".
- Wyłączony. - powiedziała i oparła się o stół. Dzwoniła jeszcze kilka razy, wciąż nie odpowiadał. Pół godziny później telefon Mateusza nadal był wyłączony, do jego rodziców też nie potrafiła się dodzwonić. Wzięła torby i wróciła do swojego pokoju. Rzuciła je na podłogę, włączyła radio i położyła się na łóżku. Zaczęła słuchać muzyki lecącej z radia, którą przerwały wiadomości.
Nienawidziła tego, gdy przerywano muzykę i zaczęto mówić o polityce. Odpłynęła na chwilę, a wiadomości w radio wciąż były włączone:
- Dzień dobry państwu. Podajemy skróty najważniejszych wiadomości. Prezydent Komorowski wypowiedział się na temat współpracy polsko-francuskiej. Zamknięto uczelnie po starciach w Afganistanie. Tragiczny wypadek w Lesznie, nie żyje jedna osoba. Ostatnie pożegnanie Ryszarda Kaczorowskiego.
ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD!
o ja ;o Mateusz miał wypadek ? Nie lubie go ale i tak o ja ;o niech w końcu będzie z Przemkiem <3 czekam na cd. :)
OdpowiedzUsuńrozdział zajebisty...
OdpowiedzUsuńczekam na cd...
to Mateusz zginął, co nie..?
Jeeju *.* Ja już chcę nastęny !! :D
OdpowiedzUsuńNo faktycznie dobry moment :D czekam na następny.
OdpowiedzUsuńszybko next ;) naprawdę świetnie piszesz ;*
OdpowiedzUsuńiloveespeedway ;)
Serca nie masz kończąc w takim momencie? :c Mam nadzieję, że Mateusz w końcu zniknie z jej życia... Może nie ginąc, ale jakiś inny sposób, z resztą, wszystko mi jedno. Czekam na next! Szybko! :D
OdpowiedzUsuń