czwartek, 2 maja 2013

FIVE



O ile rozmowa jest tekstem, o tyle śmiech jest muzyką, 

sprawiającą, że wspólnie spędzony czas staje się melodią, 

której można słuchać w kółko i nigdy nie straci uroku.







- Kasia, czekaj. - zawołał Przemek gdy był na schodach. Dziewczyna się zatrzymała.
- No co?
- Może się przejdziemy, co? Jest ładna pogoda i pogadamy w spokoju, nikt nie będzie nam przeszkadzał. No chodź. - pociągnął dziewczynę za rękę i razem zeszli na dół. Przemek puścił Piotrkowi oczko i wyszli.
- A jednak nie będzie aferki. - powiedział Piter znowu sam do siebie.

Gdy Przemek z Kaśką wyszli z domu, kierowali się w stronę rynku, wtedy dziewczyna od razu zaczęła:
- Przepraszam za swoje zachowanie.
- To nie mnie powinnaś przeprosić tylko Nikolę.
- I znowu ta Nikola. Odkąd ona się pojawiła, między nami zaczęło się wszystko psuć. Nie widzisz, że to kolejna Twoja fanka, która leci tylko na kasę?
- Nikola nie jest moją fanką. Gdy się spotkaliśmy, to nawet nie wiedziała kim jestem.
- Może udawała?
- Przestań.
- Dlaczego jej bronisz? Przyznaj się, zdradzasz mnie z nią?
- Nie!
- To dlaczego?
- Bo ona przynajmniej mnie rozumie. Znam ją parę dni, ale wiem, że o wszystkim mogę jej powiedzieć!
- Mnie też przecież możesz o wszystkim powiedzieć! Wiesz, że możesz na mnie liczyć.
- Właśnie nie! Nie widzisz tego? Jak zaczynam gadać o swoich sprawach, to od razu zmieniasz temat i mówisz mi co ostatnio sobie kupiłaś albo pytasz na jaki kolor masz sobie pomalować paznokcie! Nigdy mnie nie słuchasz! Nie zapytasz jak poszedł mi ostatni mecz...
- Bo zawsze na nich jestem z Tobą!
- Jesteś, ale tylko ciałem. Myślami i tak jesteś gdzieś indziej.
- Czy...przez to chcesz powiedzieć, że z nami koniec?
- Nie. Nie wiem. Muszę to sobie wszystko przemyśleć. Daj mi czas. Pa. - powiedział. Cieszył się, że ma tą rozmowę za sobą. Na prawdę nie wiedział, co czuje do Kasi, już od dawna im się nie układało. Po drodze do domu wstąpił jeszcze do sklepu po jakieś śniadanie. Dla niego i Nikoli.

Gdy Nikola otworzyła oczy zauważyła, że nie jest w swoim pokoju. Czuła, ze boli ją głowa.  Rozejrzała się i po chwili zaczęła wszystko sobie przypominać. Impreza, Mateusz. A później Przemek zaprowadził ją do swojego domu. Wstała i podeszła do lustra. Miała na sobie jego koszulkę, na której poczuła jego perfumy. Uśmiechnęła się do siebie i zeszła na dół. W kuchni spotkała Pitera.
- Dzień dobry śpiochu. - powiedział.
- Cześć. - odpowiedziała. - A Przemek gdzie?
- Już za nim tęsknisz? Wyszedł gdzieś, ale powinien zaraz... - nie zdążył dokończyć, bo otworzyły się drzwi i do kuchni wszedł starszy Pawlicki.
- O już wstałaś! - powiedział. Spojrzał na dziewczynę i zauważył, że ma na sobie jego koszulkę. Znowu pomyślał o tym samym, co wczoraj. Mimo tego, że jest na nią za duża, wygląda w niej bardzo uroczo. - Kupiłem pomidory, ser, szyneczkę. Masz ochotę na kanapki?
- Tak. Jasne. - uśmiechnęła się. - Pomóc Ci?
- Nie, poradzę sobie. Kawa czy herbata?
- Może być herbata. Dzięki.
- Dobra, to ja się przebiorę i zaraz wracam. - powiedział i pobiegł na górę.
- No no. Mój brat chyba oszalał na Twoim punkcie. - odezwał się Piotrek, a Nikola na niego spojrzała pytającym wzrokiem.
- O co ci chodzi?
- Mój brat nawet sam sobie nie robi śniadania... - odpowiedział, uśmiechnął się i wyszedł.

Po śniadaniu Przemek zaczął zmywać talerze. Nikola w tym czasie poszła się przebrać i po sobie posprzątać. Gotowa zeszła na dół do Przemka.
- To ja będę się zbierać. Dziękuję Ci za wszystko. - powiedziała i się przytuliła na "do widzenia".
- To czekaj, odprowadzę Cię.
- Przecież niedługo musisz być na stadionie, masz mecz. Zapomniałeś?
- No przecież wiem, ale spokojnie. Zdążę. Zajmie mi to pół godziny. Chodź. - powiedział. Nikola pożegnała się z Piotrkiem, i tak zobaczą się jeszcze dzisiaj na meczu. Szli rozmawiając o wszystkim i o niczym. Nie wracali do wydarzeń z nocy. Gdy byli kilka metrów od domu Kaczmarek, dziewczyna zauważyła Mateusza, który stał pod jej domem.
- Cholera. Mateusz. - powiedziała.
- Właśnie widzę. Ale spokojnie. Jesteś ze mną. - podeszli bliżej. Gdy Mateusz ich zobaczył, zdenerwował się, ale nie dał tego po sobie poznać. Stał chwilę wpatrując się w dziewczynę.
- Dobra, Przemek. Lepiej będzie jak pójdziesz...
- Przecież Cię nie zostawię teraz.
- Spokojnie. Jestem pod domem. Nie zamierzam z nim rozmawiać. Dzięki za wszystko. Widzimy się później, tak?
- Ok. To podjadę po Ciebie o 14.
- Ok. Pa. - pożegnała się i podeszła do Mateusza. - Czego chcesz?
- Pogadać.
- Nie mamy o czym. Powiedziałam już co chciałam.
- Daj mi wytłumaczyć.
- To ty daj mi święty spokój. Nie chcę cię znać. - powiedziała stanowczo i weszła do domu. W salonie spotkała Adama.
- No widzę siostra, że nieźle zabalowaliście z Przemkiem.
- Proszę Cię...
- Żartowałem. Wiem co się stało. Przemek do mnie dzwonił. Przykro mi... - powiedział. Siostra usiadła obok niego i się do niego przytuliła. - Wiem, że teraz jest ci ciężko. Ale masz mnie, Izkę, Przemka.
- Wiem. Dziękuję. Co na to rodzice?
- O niczym nie wiedzą. Nawet o tym, że nie nocowałaś w domu. A teraz poszli gdzieś na obiad.
- Uff mam szczęście. To ja idę pod prysznic. - odpowiedziała i poszła do swojego pokoju. Poszła pod prysznic, przebrała się i razem z bratem zaczęli przygotowywać obiad. O 13 Adam powiedział, że musi pojechać jeszcze do Tobiasza, więc spotkają się dopiero w parku maszyn. Nikola usiadła przed telewizorem i zaczęła przełączać kanały. O 13.30 poszła się przebrać i przygotować na mecz. Wyjęła swój szalik Unii Leszno, spakowała komórkę i portfel i już chciała wychodzić, gdy usłyszała dzwonek do drzwi.
- Mateusz? Czego ty jeszcze chcesz?
- Pogadać.
- Powiedziałam Ci już. Nie mamy o czym. DAJ MI SPOKÓJ! Przepraszam, ale właśnie wychodzę.
- Dokąd?
- A co cię to obchodzi?
- Do tego żużlowca tak?
- Nie. Wyjdź stąd.
- Jeszcze z Tobą nie skończyłem, rozumiesz?! - krzyknął i mocno chwycił dziewczynę za nadgarstki.
- Ała! Puść mnie!
- I tak będziesz moja, słyszysz?!
- Puść ją. - usłyszeli czyiś stanowczy głos, odwrócili się i zobaczyli Przemka.
- No i znalazł się bohater. Oboje jesteście siebie warci. Ale z Tobą jeszcze nie skończyłem. - zwrócił się do Nikoli i wyszedł potrącając przy drzwiach Pawlickiego.
- Nic ci nie jest? - zapytał.
- Nie. Spoko. Chodź, bo się spóźnimy. - odpowiedziała i udali się do busa.10 minut później dojechali na leszczyński stadion. Nikola przywitała się z pozostałymi chłopakami, później wróciła do boksu Przemka.
- Chodź. - powiedział i pociągnął dziewczynę.
- Ale dokąd?
- Coś zjeść. Głodny jestem. - wyszli ze stadionu i przeszli kilkanaście metrów aż doszli do jakiejś budki. Przemek zamówił dla każdego hot-doga. Gdy odebrali zamówienie, powoli udali się z powrotem na stadion. Przemek oczywiście musiał coś zmajstrować, więc wykonał słynny kawał, który tak jakby mu nie wyszedł.
- Ubrudziłaś się. - zwrócił się do Nikoli.
- Gdzie?
- O tu.. - wskazał na brodę, a gdy dziewczyna schyliła głowę ubrudził jej twarz musztardą. Przynajmniej taki miał zamiar, bo sos   spłynął na koszulkę Kaczmarek.
- Ty idioto! - krzyknęła.
- Spierze się.
- Dobra, to przyniosę ci ją dzisiaj i ją wypierzesz. Zgoda?
- Zabawne. - odpowiedział i weszli do parku maszyn i poszli do boksu Przemka.
Chwilę ze sobą rozmawiali, gdy nagle ktoś im przerwał.
- No siema Pawlicki! - krzyknął chłopak i przywitał się z Przemkiem. - A my to się chyba jeszcze nie znamy.  - zwrócił się do Kaczmarek.
- Nikola. - powiedziała dziewczyna i podała rękę Janowskiemu.
- Maciek.
- Wiem. - uśmiechnęła się.
- Kibicka żużla? To lubię!
- Ej a mnie nie znałaś gdy się pierwszy raz spotkaliśmy. - wtrącił się Przemek.
- Nie marudź Pawlicki. Nie jesteś taki sławny jak ci się wydaje.
- Hahaha już ją lubię! - powiedział Maciek.
- Dobra, to ja lecę na trybuny, bo ludzie się już zbierają, a ja stać nie zamierzam. Do później. - odezwała się Kaczmarek.
- Pamiętaj, że wracasz ze mną! - krzyknął Pawlicki za dziewczyną. Gdy Nikola wychodziła z parku maszyn, spotkała Izę, która wracała od Adama i Tobiasza. Przywitały się i razem poszły na trybuny.

- No stary. Skąd ją znasz? - zapytał Maciek, gdy Nikola odeszła.
- Poznaliśmy się kilka dni temu. A bo co?
- Podoba ci się nie?
- Skąd taki pomysł?
- Bo ci ślinka cieknie. Hahahaha.
- Idiota.  Przecież jestem...chyba z Kaśką.
- Chyba?
- No pokłóciliśmy się, ale oficjalnie nie zerwaliśmy.
- Więc nie wiem na co ty czekasz. Nikola to bardzo ładna dziewczyna, uważaj, bo ktoś ci ją sprzątnie sprzed nosa. - powiedział i wyszedł. A Przemek zaczął zastanawiać się, co miały oznaczać te słowa.

Dziewczyny siedziały już na trybunach i czekały aż zawodnicy wyjadą do prezentacji. W tym czasie Nikola szperała sobie w telefonie, gdy nagle usłyszała dziewczęcy głos, który doskonale znała.
- Cześć. - powiedziała Kaśka i usiadła obok Nikoli.
- Hej. - odpowiedziała oschle.
- Co słychać?
- Czego chcesz?
- Ojej. A podobno to ja jestem niemiła.
- Jest jeszcze sporo wolnych miejsc. Idź i podenerwuj kogoś innego, ok?
- Chciałam ci tylko powiedzieć, żebyś odczepiła się od Przemka. To ja jestem jego dziewczyną, pogódź się z tym. Nie zniszczysz naszego związku, kochamy się. Więc możesz dać sobie spokój. Popatrz na mnie i na siebie. Widzisz różnicę? Ja w pięknych ciuchach z drogich sklepów, a Ty? W potarganej koszulce ubrudzonej musztardą i spodenkach. Jak myślisz? Kogo wybierze? - powiedziała, uśmiechnęła się cwaniacko i odeszła.



ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD!

Kochani, mam małą prośbę. Robimy listę obecności. kto czyta to opowiadanie, zostawia komentarz. zajmie Wam to 5 sekund, a ja chciałabym wiedzieć, czy ktoś to czyta. z góry Wam dziękuję! 







 


12 komentarzy:

  1. Obecna :D świetny rozdział :p
    życzę weny i zapraszam do mnie : http://speedway-loffka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ja czytam! świetnie piszesz! ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuudne :) czytam od początku :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne . *.* Masz talent . ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na następny!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny, boski, cudny to mało powiedziane ;d
    na prawdę świetnie piszesz i nie musisz sie martwić, na pewno pełno jest osób, które by to przeczytały ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. naprawdę świetny :P

    OdpowiedzUsuń
  9. No jaaa, a liczyłam na tą aferkę tak jak Piotrek :) Naprawdę nie znoszę Kaśki -.- Rozdział świetny, czekam na kolejny i http://just-one-step-closer.blogspot.com/ oraz http://there-is-only-one-life.blogspot.com/ zapraszam na nowości :)

    OdpowiedzUsuń