poniedziałek, 10 czerwca 2013

SIXTEEN

I have loved you for a thousand years, 
I will love you for a thousand more.



Rozpoczęłam pisać nowe opowiadanie. Znajdziecie je pod adresem www.myown-lifee.blogspot.com. Pojawili się już bohaterowie, a jeszcze dzisiaj ukaże się pierwszy rozdział ;)
Dla pierwszych trzech osób, które skomentują i w komentarzu podadzą imię i nazwisko ulubionego żużlowca, dodam zdjęcie w następnym rozdziale.
MIŁEGO CZYTANIA!


- Bienvenida Valencia! - krzyknął Janowski wychodząc z samolotu. Reszta towarzystwa spojrzała na niego dziwnym wzrokiem. - No co? Szybki kurs hiszpańskiego na coś się przydał. Nie patrzcie tak na mnie.
Razem udali się do hotelu, w którym mieli zarezerwowane pokoje. Każdy odebrał klucz, jeden pokój zajmowali bracia Pawliccy i Dudek, drugi Janowski z Zengotą, a trzeci Nikola. Rozeszli się i poszli się rozpakować.
Nikola weszła do swojego pokoju, wyjęła komórkę z torby i zadzwoniła do rodziców z informacją, że są już na miejscu. Cali i zdrowi. Rozpakowała swoje rzeczy, poszła pod prysznic i się przebrała. Hiszpania wydaje się być ciepłym krajem, jednak w lutym temperatura nie osiąga więcej niż 20 stopni. Po wszystkim usiadła na łóżku i zaczęła czytać książkę. Po chwili usłyszała pukanie do drzwi. Do pokoju weszli chłopcy.
- No zbieraj się. - powiedział Przemek.
- Ale co, gdzie, jak? - spytała.
- No na miasto lecimy! Chodź! Trzeba pozwiedzać. - oznajmił i razem wyszli do miasta.
Najpierw poszli pod katedrę, tam zwiedzili również słynną ośmioboczną dzwonnicę, a następnie czas spędzili w ogrodzie botanicznym. Później poszli na plażę. Wszędzie robili sobie mnóstwo zdjęć, które od razu lądowały na facebooku, instagramie i twitterze. W końcu zmęczeni wrócili do hotelu. Od razu udali się do pokoju Zengoty i Janowskiego.
- To co? Lecimy do jakiegoś klubu wieczorem? - zaproponował Dudek.
- Dobry pomysł! - krzyknął Zengota.
- Ja odpadam. - powiedziała Nikola.
- A to czemu?
- Bo nie mogę...
- Dlaczego niby?
- Dobra to co powiecie żeby urządzić jakąś kameralną imprezkę tutaj? - zaproponował Przemek.
- No ale tu nie będzie żadnych dziewczyn. - odezwał się Janowski, a starszy Pawlicki spojrzał na niego znacząco. - Dobra, mi pasuje. Urządzimy imprezkę tutaj. - dodał. Wszyscy przystanęli na ten pomysł, a następnie się rozeszli, by rozpocząć przygotowania.
Nikola z Przemkiem miała zająć się jedzeniem, więc najpierw poszli do sklepu, a potem razem przygotowywali korki, hamburgery i tak dalej, nasypali do misek chipsów. Oczywiście nie obyło się bez wygłupów. Z Przemkiem po prostu nie da się nudzić.
Następnie Kaczmarek poszła do swojego pokoju, wykąpała się, a potem przebrała, zrobiła lekki makijaż i rozpuściła włosy. Równo o 21 poszła do pokoju Janowskiego i Zengoty, tam spotkała również Pawlickich i Dudka. Muzyką zajął się Piotrek, puścił jakieś szybkie kawałki. Jako pierwszy na "parkiet" wyszedł Grzesiek, a za nim Patryk i Maciek. W końcu Piter puścił jakąś wolną piosenkę.
- Mogę prosić do tańca? - Nikola ujrzała nad sobą Przemka.
- Emm no okej. Mam nadzieję, że wiesz, że ja nie potrafię tańczyć. - odpowiedziała.
- Wiem, że potrafisz. - pociągnął ją za rękę, przybliżył się do niej, położył ręce na biodrach, a ona zarzuciła swoje na jego szyję. Wolno kołysali się w rytm piosenki, patrząc sobie głęboko w oczy.
- Jesteś niesamowita, wiesz? - odezwał się Przemek. Dziewczyna jednak nie odpowiedziała. Zamknęła oczy i przeżywała tę magiczną chwilę. Gdy zabrzmiały ostatnie takty piosenki otworzyła je i zgodnie z tekstem zaśpiewała końcówkę: "I have loved you for a thousand years, I will love you for a thousand more." Przemek uśmiechnął się i złożył delikatnego buziaka na jej policzku. Ona odwzajemniła uśmiech.

Następnego dnia Nikolę obudziły jakieś wrzaski dobiegające z sąsiedniego pokoju. Próbowała wszystkich sposobów, by tylko móc ponownie zasnąć, ale było za głośno. Wściekła wstała i poszła do pokoju obok.
- Czego się drzecie? - spytała. Bracia Pawliccy spojrzeli na nią.
- Aż tak to słychać? - spytał Piter.
- Tak! Nawet nie dacie się człowiekowi wyspać. O co się tym razem kłócicie?
- Bo ten idiota spakował MOJĄ koszulkę i twierdzi, że to jego. - powiedział Przemek.
- Bo to jest MOJA koszulka! Przecież mama mi ją na święta kupiła!
- Haha no jasne, mama mi ją kupiła na ostatnie urodziny!
- Przestańcie! - krzyknęła Nikola. - Kłócicie się o koszulkę? O 7 rano? Ile wy macie lat? 5? Współczuję Waszym rodzicom... I zamknąć mordeczki, bo niektórzy chcą jeszcze pospać. - dodała i skierowała się w stronę drzwi.
- Ty, Nikola! Ładna piżamka! - krzyknął Piter za koleżanką i powrócił do dyskusji z bratem.
Kaczmarek wróciła do swojego pokoju i położyła się na łóżku. Od razu zasnęła.

Przemek dokończył swoją kłótnię z bratem, którą wygrał. Znowu wyszło na jego. Z uśmiechem na ustach poszedł pod prysznic, przebrał się i udał na śniadanie, po czym wrócił do swojego pokoju. Spojrzał na zegarek, była 10.30. Postanowił pójść odwiedzić Nikolę. Zdziwił się, że gdy wszedł do jej pokoju, ona spała. Podszedł bliżej, chwilę później leżał już na łóżku, obok niej. Uśmiechnął się pod nosem, spała tak słodko. Lekko pocałował ją w czoło, na co ona zmarszczyła nos i otworzyła oczy. Myślał, że będzie zdziwiona tym, że on leży obok niej, jednak ona się uśmiechnęła.
- Dzień dobry. - powiedział.
- Dzień dobry. - odpowiedziała.
- Przepraszam, że Cię obudziliśmy przedtem.
- Spoko, ważne, że teraz była o wiele przyjemniejsza pobudka. Która godzina?
- 10.30. Nie wiem jak można tak długo spać.
- No u mnie to akurat wczesna godzina.
- Taki śpioch z Ciebie.
- Dobra, trzeba wstawać. - odpowiedziała i od razu to uczyniła, chłopak został na łóżku. Nikola wzięła kosmetyczkę i poszła do łazienki. Gdy się wykąpała, owinęła się ręcznikiem i wróciła do pokoju. Nie spodziewała się, że Przemek tam wciąż będzie. Czuła jak robi się cała czerwona.
- Takie widoki z samego rana? Czyli, że dzień mogę zaliczyć do udanych. - uśmiechnął się.
- I czego suszysz te twoje ząbki?
- Taki piękny widoczek to jak mógłbym się nie uśmiechać?
- Oj, weź się. - powiedziała i rzuciła w niego torebką, która jako pierwsza wpadła jej w ręce.
- Pożałujesz tego. - krzyknął i zaczął ją gonić po całym pokoju. Gdy ją w końcu złapał, podniósł i zaniósł na łóżko. Nachylił się nad nią i spojrzał w oczy. Wiedział, co ma robić. Odgarnął kosmyk włosów z jej głowy i powoli zaczął przybliżać swoją twarz.
- No tu jesteś! - krzyknął Maciek, który wszedł do pokoju dziewczyny, na co od razu odsunęli się od siebie.  - Oj przepraszam, przeszkodziłem w czymś? - dodał.
- Nie no coś ty. Co się stało? - odezwała się Nikola.
- Idziemy z chłopakami na basen, dołączycie się?
- Tak, jasne! Dajcie mi 10 minut!
- Spoko, a mogę spytać czemu jesteś w samym ręczniku?
- Spytać możesz. - puściła mu oczko.
- Dobra dobra. Już nic nie mówię. Widzimy się za 10 minut na dole. Przemek idziesz też?
- Tak. - odpowiedział Pawlicki i wyszedł razem z Janowskim.
I znowu mu przerwano. Już było tak blisko, widział, że ona też tego chce. A może tylko mu się wydawało?

14 komentarzy:

  1. Znów... Czemu zawsze kończy się w najciekawszym momencie?! Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super czekam już na kolejny Darcy Ward.

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo jenyy Boski <3 ale się pod jarałam :D ten Maciek to zawsze wie kiedy wkroczyć no po prostu ma wyczucie czasu chłopak :D czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej, ja się chyba uzależniłam, serio. :o Czekam na next! Mówiłam już, że kocham to opowiadanie? NEXT! <3 :D

    Daria ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. i znowu ten Janowski. xdd
    rodzial bomba : ) czekam na kolejny ,.

    OdpowiedzUsuń
  6. Opowiadanie jak zwykle cudowne :) Karolina Lekowska

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny :D Już zabieram się za czytanie nowego opowiadania :)
    * Sasza Loktaev
    Karolina :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział :)
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro tak Tobie zależy na tych komentarzach to i ja dodam coś od siebie :)
    Zacząłem to czytać od początku, jednak po pewnym czasie mi się nie chciało (zbyt dużo spraw na łbie). Jednak teraz się nudziłem i ogarnąłem wszystkie, które odpuściłem (od ósmego rozdziału). No i wszystko przeczytałem 'jednym tchem'.. Wielki szacun za to co piszesz, masz dziewczyno talent! Zajebiście się czyta, kawał naprawdę dobrej roboty! Jak każdy facet zbytnio nie wiem jak napisać, że jest zajebiście, więc jakoś bez słów muszę to Tobie przekazać, a Ty musisz to "złapać" :)

    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny :) Weny, pomysłów i dużo wolnego czasu na pisanie.
    Pozdrawiam
    Jessie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy next? :) <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Daj już kolejny:P

    OdpowiedzUsuń
  13. czekam na następny !! dawaj szybko ! :D

    OdpowiedzUsuń