niedziela, 21 kwietnia 2013

ONE

Ciągle słyszę py­tania, czy możli­we jest za­kochać się
od pier­wsze­go wej­rze­nia, i czy is­tnieje ta­kie uczucie...

Zaw­sze od­po­wiadam: Jest możli­we,gdyż miłość jest nieobliczalna!





- Kochani, oto nasz nowy dom! – oznajmił pan Tomasz Kaczmarek. Zaprosił rodzinę do środka i oprowadził ich po nowym mieszkaniu. - I co o tym sądzicie? - zapytał.
- Jest piękny. Salon, kuchnia, nie wierzę, że sam to wszystko urządziłeś! - odpowiedziała pani Ewa.
- No, z małą pomocą innych projektantów.
- Tato, a mój pokój to gdzie? - zapytała Nikola.
- Na górze. Gdy wejdziesz po schodach, to pierwsze drzwi po lewej. Adam, a Twój to ten na końcu korytarza. - rodzeństwo od razu udało się na górę, każdy chwycił za klamkę i otworzył drzwi do ich małego królestwa. Nikola nie wierzyła własnym oczom. Jej pokój był cudowny! Od razu rzuciła się na łóżko. Po chwili wstała i poszła do pokoju Adama. Gdy otworzyła drzwi ukazało jej się pięknie urządzone pomieszczenie
- Ej to niesprawiedliwe! Masz większy telewizor! - krzyknęła i po chwili zaczęła się śmiać. - Tato przeszedł sam siebie, co?
- Taa. W porównaniu z tą małą puszką, w której mieszkaliśmy w Anglii?
- Cieszę się, że wróciliśmy.
- Ja jeszcze bardziej. A co najlepsze, stadion jest 20 minut drogi stąd!
- To kiedy idziemy zwiedzać okolicę?
- Siostra, daj mi odpocząć!
- Ojej, ale z Ciebie leń! - dziewczyna się uśmiechnęła i wyszła z pokoju brata. Zeszła na dół i wybrała numer Mateusza. Po trzech sygnałach w końcu usłyszała jego głos.
- Cześć kochanie! - odezwała się.
- No hej, co tam?
- Jesteśmy już w Lesznie.
- Już? Mieliście być dopiero wieczorem.
- No, ale wyjechaliśmy wcześniej.
- Więc zaraz u Ciebie będę.
- Cieszę się! - odpowiedziała po czym nacisnęła czerwoną słuchawkę. 20 minut później Nikola usłyszała dzwonek do drzwi, w których oczywiście stał jej chłopak. Przywitali się i poszli do jej pokoju. Włączyli jakiś film i tak minął im wieczór. 

Następnego dnia Nikola obudziła się o 11. Była strasznym śpiochem, więc marny los tego, kto odważył się ją budzić przed południem. Jak co rano, najpierw poszła do łazienki, tam umyła się i przebrała, włosy upięła w luźnego koka. Zeszła na dół do kuchni, gdzie spotkała swoją mamę. 
- Cześć mamo. - przywitała się i dała buziaka w policzek.
- Cześć kochanie. Idziesz biegać?
- Tak. 
- A śniadanie?
- Zjem później.
- Później to będzie obiad.
- Dobra dobra. Pa! - krzyknęła wychodząc za drzwi. Wyjęła słuchawki i włączyła piosenkę. Zaczęła biec, doskonale wiedziała dokąd.

*w tym samym czasie*

Chłopak biegał już dobre pół godziny. Ale był już niedaleko stadionu żużlowego, więc postanowił tam wstąpić, zresztą robił to co rano. W jego słuchawkach leciała akurat jego ulubiona piosenka. Gdy dobiegł do Smoczyka, zauważył niską, drobną blondynkę, która akurat również dobiegała i zatrzymała się przy wejściu, by odpocząć. Przyglądał jej się chwilę i postanowił podejść.
- Cześć. - przywitał się. Dziewczyna się odwróciła, a wtedy on zauważył jej piękne, duże, niebieskie oczy. Na ten widok od razu się uśmiechnął.
- Cześć? - odpowiedziała i spojrzała na niego pytająco. Wydawało jej się, że gdzieś już spotkała tego chłopaka, ale za nic nie mogła sobie przypomnieć gdzie i kiedy.
- Widzę, że też lubisz sobie czasami pobiegać. Chociaż nie widywałem Cię tu wcześniej. - zaczął rozmowę chłopak.
- Bo jestem tu pierwszy raz od dłuższego czasu. A że tak zapytam. My się znamy? - zapytała Nikola, w końcu kto pyta nie błądzi, a przekonana była, że chłopaka już gdzieś wcześniej widziała.
- Yyy nie, jestem... - chłopak chciał się przedstawić, ale przerwał mu dzwonek komórki dziewczyny. 
- Oj przepraszam. Muszę odebrać. - uśmiechnęła się i odeszła na bok. Dzwonił Mateusz. 
- No gdzie ty jesteś? Czekam już na Ciebie 10 minut. - usłyszała jego ostry głos, najwidoczniej nie był w dobrym humorze.
- Jestem przy Smoczyku. Spokojnie. Zaraz będę. 
- Byle szybko, wiesz, że nienawidzę czekać. Pa. - Michalak się rozłączył, a Nikola wróciła do chłopaka.
- Przepraszam Cię, ale ktoś na mnie czeka. Pa! - powiedziała i uciekła szybko, tak, że chłopak nie zdążył nic powiedzieć. W końcu dziewczyna dobiegła do domu, otworzyła drzwi i przywitała się z bratem. Ten jej wytłumaczył, że w pokoju czeka na nią Mateusz. Gdy otworzyła drzwi chłopak siedział na jej łóżku z laptopem na kolanach.
- Cześć. - powiedziała i nachyliła się, by dać mu całusa, jednak ten się odsunął.
- Gdzie ty byłaś? - zapytał.
- No powiedziałam Ci, że biegam. Byłam obok stadionu żużlowego tam spotkałam jakiegoś chłopaka...
- Jakiego chłopaka?! - przerwał jej.
- Nie wiem. Stanęłam na chwilę, by odpocząć no i ten podszedł do mnie. Nawet nie znam jego imienia.
- Wcale mi się to nie podoba.
- Oj misiek, nie bądź zazdrosny. - Nikola usiadła obok Mateusza i położyła głowę na jego ramieniu.
- I jeszcze jedno. Nadal utrzymujesz kontakty z tą Izą.
- To moja przyjaciółka, więc nie wiem co Cię dziwi.
- Prosiłem Cię, żebyś zerwała z nią kontakt.
- Czy nie za dużo ode mnie wymagasz? Dlaczego tak bardzo jej nie lubisz?
- Bo jest wredna i arogancka w stosunku do mnie. A wiesz, że nie lubię jak ktoś mnie tak traktuje.
- Oj nie przesadzaj. Ty też mógłbyś być dla niej milszy.
- Bronisz jej?!
- Nikogo nie bronię, tylko mówię, że jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.
- Skoro tak, to może lepiej będzie jak sobie stąd pójdę.
- Mateusz no. Czekaj. - krzyknęła, ale było za późno. Chłopak wyszedł trzaskając drzwiami. Nikola poszła pod prysznic, przebrała się, wróciła do pokoju i położyła się na łóżku. Wyjęła słuchawki, puściła piosenkę i zamknęła oczy. Nagle poczuła, że ktoś je jej zdejmuje, odwróciła głowę i zobaczyła swojego brata.
- Co jest? - zapytała.
- Kłótnia była? - Adam odpowiedział pytaniem na pytanie.
- No była. A Ty skąd wiesz?
- Bo Mateuszek wyszedł wściekły, trzasnął drzwiami i nawet się nie pożegnał.
- Przecież nigdy się nie wita z Tobą i żegna. Nawet ze sobą nie rozmawiacie, więc co Cię w tym dziwi?
- W sumie racja. - odpowiedział po dłuższym zastanowieniu.
- Dlaczego wy go tak nie lubicie?
- My?
- No ty i Izka.
- Bo jest wredny.
- Nie znasz go wcale.
- Nie znam? Jesteście ze sobą od 3 lat.
- No i co? A ile zdań zamieniliście ze sobą w ciągu tych trzech lat?
- Wystarczająco dużo.
- Jasne. Nie wiem co wy takiego złego w nim widzicie. To jest dobry człowiek. 
- Tak. Bardzo. - odpowiedział Adam, wstał i wyszedł z pokoju, Nienawidził Mateusza i nigdy nie zmieni do niego nastawienia. Tego był pewien. Miał nadzieję, że siostra w końcu przejrzy na oczy.



zostaw po sobie ślad!










9 komentarzy:

  1. Świetne opowiadanie;)Z niecierpliwością czekam na kolejne:D Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no zapowiada się ciekawie :D Już nie lubię Mateusza -.- Czekam na kolejny i zapraszam do siebie na http://just-one-step-closer.blogspot.com/ oraz http://there-is-only-one-life.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne..:D zaczęłam czytać i mnie to wciągnęło.
    mam nadzieję, że niedługo pojawi się kolejny rozdział..:P
    +zapraszam do mnie: speedway-is-my-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie <3 Czekam niecierpliwie na cd :D

    OdpowiedzUsuń
  5. I co ja mam Ci tu nabazgrać. ;D ZAPOWIADA SIĘ NA ciekawe opowiadanie:) pierwszy rozdział bardzo mi się podoba. Będę zaglądała tutaj codziennie, może wkrótce pojawi się kolejny:) a ja również już nie lubię Mateusza. Czekam z niecierpliwością na nowy. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. zaczyna się ciekawie ;)
    mam nadzieje że kolejny rozdział będzie równie ciekawy jak ten xo

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się ciekawie :D . Będę tu częściej zaglądać. Nadrobię wszystko w mig ;) Aa fanów siatkówki ( i nie fanów ) zapraszam na swój - > http://volleyballlovestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie. Będę tu częściej zaglądać. Aa fanów siatkówki ( i nie fanów ) zapraszam do siebie - > http://volleyballlovestory.blogspot.com/ . Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. pierwszy rozdział super

    OdpowiedzUsuń