poniedziałek, 8 lipca 2013

TWENTY

Mu­sisz od­na­leźć nadzieję i nieważne, że nazwą 

Ciebie głupcem.

www.myown-lifee.blogspot.com (mój drugi blog)
www.speedway-1d-story.blogspot.com (blog koleżanki,piszemy z tego samego konta)



- Przemku, czy możesz zostawić nas samych, proszę? - w końcu się odezwała pani Ewa. Przemek skinął głową i wyszedł. - Kompletnie nie rozumiem Twojej decyzji. Czy ty wiesz w co się wpakowałaś? - zaczęła. "No i zaczyna się." pomyślała Nikola. Wiedziała, że będzie kazanie. Taka właśnie była jej matka.

- Mamo, posłuchaj mnie. - przerwała jej Nikola. - Jestem z Przemkiem czy Ci się to podoba czy nie. Nic nie zmieni mojej decyzji, jestem już pełnoletnia i mogę decydować za siebie. Mam tylko nadzieję, że z czasem się do niego przekonasz, bo to na prawdę wspaniały chłopak.
- Przecież on jest żużlowcem! Znanym sportowcem, który może mieć każdą! Oni potrzebują dziewczyny na jedną noc, a potem zostawiają. Nie chcę byś zakochiwała się w kimś takim i później cierpiała.
- Przemek nie jest taki i nie pozwalam Ci tak o nim mówić. Tak jak powiedziałam, nic nie zmieni mojej decyzji. Mam nadzieję, że w końcu dasz mu szansę, bo on na to zasługuje. - odpowiedziała i pewnym krokiem poszła do swojego pokoju, gdzie czekał na nią Pawlicki.
- I jak? - spytał, gdy dziewczyna usiadła obok niego.
- Nie pytaj. Nie wiem co się z nią dzieje. Zawsze się rozumiałyśmy.
- Przepraszam to moja wina. Nie powinnyście się przeze mnie kłócić.
- Przestań, proszę. Nawet tak nie mów. Jesteś dla mnie ważny i ona powinna to uszanować. - złożyła na ustach Przemka pocałunek. Przerwał im dzwoniący telefon Nikoli. Na ekranie zobaczyła napis "Jarek", więc od razu na jej twarzy pojawił się uśmiech.
- No cześć. - odebrała.
- Cześć młoda. Jak tam?
- A no bardzo dobrze poza jednym małym szczególikiem.
- O co chodzi?
- Długa historia. Co u Ciebie?
- Stęskniłem się za swoją małą kuzynką.
- Już nie taką małą.
- Oj tam, oj tam. Tak w ogóle to dzwonię żeby Ci pogratulować.
- Wyniki z matury dopiero za dwa miesiące, więc się jeszcze wstrzymaj.
- Nie o maturę mi chodzi ciołku, chociaż i tak wiem, że zdasz. Chodzi mi o Pawlickiego.
- Aaa no to zmienia postać rzeczy, dziękuję.
- Oczywiście nie wybaczę Ci tego, że dowiedziałem się o tym nie od Ciebie, a z internetu.
- Dużo mam na głowie, wybacz.
- Jasne. Mam nadzieję, że między Wami wszystko dobrze?
- Tak, a nawet lepiej. Tylko jest mały problem.
- Jaki?
- Mama.
- Nie trawi go?
- Mało powiedziane. Uważa, że jako sportowiec, to on za kilka dni mnie porzuci i znajdzie sobie kolejną naiwną.
- Ha ha. Może z nią pogadam, co?
- Mógłbyś?
- Pewnie. Przy okazji Was odwiedzę.
- Dzięki, jesteś wielki!
- A ty mała. - zaśmiał się. - Nie ma problemu. Trzymaj się łobuzie.
- Pa! - rozłączyłam się i spojrzałam na Pawlickiego. Opowiedziałam mu o rozmowie z kuzynem.
Tydzień później Nikola miała wszystkie pisemne matury za sobą, z czego bardzo się cieszyła. Postanowiła się wybrać z Przemkiem na mecz do Zielonej Góry. Gdy była już gotowa, zadzwonił chłopak, że czeka pod domem, więc wyszła i się z nim przywitała. Reszta rodziny i teamu jechała drugim busem. W końcu po dwóch godzinach dojechali na zielonogórski stadion. Gdy wyszła z samochodu od razu zauważyła Jarka, który krzątał się po parku maszyn. Na jego nieszczęście stał do niej tyłem, więc dziewczyna postanowiła go zaskoczyć. Cichutko się do niego zbliżyła, a gdy była już wystarczająco blisko wskoczyła mu na plecy zakrywając jego twarz rękoma.
- Nikola, ciołku złaź ze mnie.  - powiedział przez śmiech.
- Ej skąd wiesz, że to ja? - spytała oburzona.
- Tylko ty mogłaś wpaść na taki pomysł.
- W sumie fakt.
- Dobra, no chodź tu. - przytulił ją na powitanie. - Serio się stęskniłem.
- Ale po meczu ładujesz rodzinkę i przyjeżdżacie do Leszna, prawda?
- Obiecałem, że porozmawiam z Twoją mamą, więc tak.
- Cześć Nikola! - usłyszała głos Patrycji, więc od razu rzuciła się jej w ramiona, a następnie przywitała się z małą Nadią. Jakiś czas później rozpoczął się mecz. Już od pierwszego biegu Falubaz objął prowadzenie, które z biegu na bieg wciąż zwiększał. Ostatecznie mecz zakończył się wysokim zwycięstwem drużyny gospodarzy 58:32. Niestety, w leszczyńskiej drużynie ponownie zawiódł kapitan, który zdobył tylko cztery punkty. Nikola wiedziała, że Przemek będzie w beznadziejnym humorze, więc od razu poszła go pocieszyć. Znowu w ciszy wrócili do Leszna, Pawlicki odwiózł dziewczynę pod dom, gdzie stał już samochód Jarka. Żużlowiec wytłumaczył, że nie chce przeszkadzać i jest zmęczony, więc wróci do domu.
*w tym samym czasie, dom Kaczmarków*
Wszyscy siedzieli przy stole pijąc kawę i jedząc ciasto. Rozmawiali o tym wszystkim, co wydarzyło się od ich ostatniego spotkania. Nikoli jeszcze nie było w domu. Jarek w końcu zaczął:
- Słyszałem, że Nikola znalazła sobie kogoś.
- Tak. Pewnie go znasz, Przemek Pawlicki. - odezwał się pan Tomasz.
- No oczywiście, że znam. Świetny chłopak, prawda?
- Tak. - odpowiedział.
- Jarek, przyznaj się. Nikola Cię prosiła o to żebyś z nami pogadał? - wtrąciła się pani Ewa.
- Nie, to nie tak.
- A jak?
- To ja to zaproponowałem. Ciociu, nie wiem dlaczego tak bardzo go nie lubisz. Przemek jest uczciwym żużlowcem i na prawdę nikogo by nie skrzywdził. Wiem, że jemu zależy na Nikoli. Jej na nim również. Ale jak mają być szczęśliwi razem, jeśli jej mama nie akceptuje chłopaka? Ciociu, ręczę za Przemka i przysięgam, że jeśli skrzywdzi Nikolę, chociaż jestem pewien, że tego nie zrobi, to zatłukę go tymi rękoma. Nie masz się czego obawiać. Niki lepiej nie mogła trafić.


Trzy pierwsze osoby zostawiają w komentarzu imię i nazwisko ulubionego żużlowca, a ja dodam jego zdjęcie w następnym rozdziale.
Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał. Pozdrawiam! 







Kacper dla osoby anonimowej.

Holderski dla Klaudii Nowak.








9 komentarzy:

  1. Świetne *.*
    Jeżeli można to ja bym poprosiła Kamila Pulczyńskiego ; )
    /Apatorunianinka ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty! *__*

    Mikkela Michelsena poproszę. ;)

    Daria :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś cudowna! <3

    Poproszę Sajfutdinowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny :D !!

    Poproszę Patryka Dudka :)

    Karolina :]

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział :)
    mam nadzieję że pani Ewa zaakceptuje w końcu ich związek.. :P
    Życzę Ci dużo weny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. niesamowity <3 czekam na cd. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam takie małe pytanko :) W którymś wcześniejszym rozdziale nawiązałaś coś do Darcy'ego Ward'a. Będziesz to kontynuowała ? :)

    Karolina :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam całe twoje opowiadanie i muszę przyznać, że piszesz niesamowicie! Wciągnęła mnie ta historia. Mam nadzieję, że Jarek przekona panią Ewę do Przemka i wszystko potoczy się dobrze... Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy historii... Życzę weny :)

    PS: zapraszam też do siebie na www.speedway-and-dreams.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Ufff a już się bałam, że relacje między Przemkiem i Nikolą mogą się zmienić :) Tylko ja mam nadzieję, że Przemek nie zrobi żadnej głupoty :) I oby interwencja Jarka dała efekty :) Czekam na kolejny i http://there-is-only-one-life.blogspot.com/ zapraszam na nowość :)

    OdpowiedzUsuń